Wschód słońca na Wyspie Wielkanocnej - Ahu Tongariki

Wyspa Wielkanocna od A do Z | Rapa Nui

autor Ewa
2 komentarze

Każdy, kto śledzi mnie w mediach społecznościowych wie, że ja już nawet oddycham Rapa Nui. Nie ma takiego momentu, elementu, czy skojarzenia, który nie kończy się u mnie na tej Wyspie. Nawet jak słyszę „śnieg”, myślę sobie – o! a na Rapa Nui nie ma śniegu! Serio, aż tak.

Wiesz, że wszystkie książki (i większe prace naukowe), które przeczytałam w 2020 roku są tylko o Wyspie Wielkanocnej? Nie pozwoliłam sobie rozproszyć się żadną inną lekturą!

Jeśli więc myślisz, że oszalałam, nie jesteś zbyt daleko od prawdy. Podobno są osoby, które jak wpadają tam, to po uszy. Na wyspie usłyszałam kilka razy, że Ona wybiera sobie ludzi, więc powinnam się czuć zaszczycona! I trochę na pewno czuję, ale czy to sam urok wiecznie tęsknić za ukochanym miejscem na ziemi? Które – jak na złość, akurat przypadkiem – okazuje się najdalszym od nas zakątkiem?

Jednak nie narzekam. Trafiłam wspaniale! I jedyne co, to ta codzienna tęsknota, podszyta sporą wiedzą i ogromnym zapleczem fotograficznym kumuluje się tak bardzo, ze muszę dać jej jakiś upust. Podzielić się, zostawić, przekazać dalej. Może przy tym nieco pozarażać entuzjazmem i porozpalać takie małe niewinne płomyczki ciekawości, prowadzące do odważnych podróżniczych marzeń.

Tak powstaje społeczność

Potrzebowałam miejsca w sieci, gdzie bez oporów będę mogła dzielić się tylko Wyspą Wielkanocną. Pokazywać wszystkim zainteresowanym ten Pępek Świata od podszewki. Od kuchni. Bez błędów i głupot, których w Internecie znajduję całą masę. A najlepiej, by tę społeczność wypełniały osoby, które właśnie tego chcą, bo są wyspą mocno zaintrygowane. Może planują na nią podróż kiedyś w przyszłości? Lub chcą zwyczajnie wiedzieć jak najwięcej. A może już tam byli i chętnie powspominają.

Każda z powyższych osób jest mile widziana i na tej grupie będzie mogła czuć się jak u siebie ♥ a im więcej wspomnień, czy zaciekawionych pytań, tym lepiej. Niech się dzieje!

Znajomi znają mnie z tego, że uwielbiam organizować imprezy, spotkania towarzyskie i integrować ludzi. Tę rolę przyjmuję też na grupie. Bo takie tematyczne społeczności wydają mi się szalenie inspirujące i ciekawe. Można zajrzeć, przekonać się jak będzie i – w razie czego – nikt nikogo tam na siłę nie trzyma. Luz, blues i pełna wolność. Choć oczywiście w ramach uprzejmości względem innych grupowiczów oraz obcej kultury. Szacunek to podstawa.

Grupę nazwałam dość wymownie ☞ Wyspa Wielkanocna od A do Z | Rapa Nui i wygląda ona tak ☟

kliknij > TUTAJ < a przekieruję Cię na Facebook do omawianej grupy

To dopiero świeżynka, więc na razie jest nas około 130 osób, ale dla mnie to już super. Bo nie ilość się liczy, a jakość! :) A ciekawe świata i nieprzypadkowe osoby cieszą mnie najbardziej.

Dlatego mój blog zostaje uniwersalno-międzynarodowy, inne media społecznościowe również, ale grupa będzie tylko rapanujska! ♥ I ogroooomnie się tym ekscytuję!

Czego można spodziewać się po grupie o Wyspie Wielkanocnej?

Niezliczonych ciekawostek, sprawdzonych informacji, zdjęć i muzyki. Można pytać, dyskutować i przebierać w dodatkowych opcjach.

Zaczęłam od alfabetu, bo uznałam, że nazwa grupy zobowiązuje! Dlatego idę po kolei literami i wszystkie rapanujskie skojarzenia, które zgodnie z daną literą przychodzą mi do głowy, opisuję szerzej pod zdjęciami. Za nami już A, B i C. Ileż więc przed!
Posty te wrzucam zwykle w niedzielę .

Za to w piątki, jest dzień muzyczny ♪♫. W końcu piątek, to weekendu początek! ;) Więc w weekend wchodzimy rytmicznie i z przytupem. A mam się czym dzielić, bo moje badania na Wyspie Wielkanocnej dotyczą właśnie muzyki i współczesnych zespołów. Których – swoja drogą – jest blisko 50! w tej niewielkiej społeczności, zagubionej w falach Pacyfiku.

Nooo i jest to pierwsze miejsce gdzie ląduje informacja o najnowszym odcinku mojego podcastu o Rapa Nui! W końcu grupa w temacie, więc nie mogłoby być inaczej.

A jeśli jeszcze mnie nie znasz…

…i zastanawiasz skąd ta rapanujska pasja, to spróbuję streścić w kilku zdaniach.

Zanim wylądowałam tam po raz pierwszy, to Rapa Nui był moim wymarzonym „końcem świata”. Wiesz, taki odległy zakątek – oaza spokoju, z tajemniczym, posągowym bonusem. Gdy udało się spełnić to marzenie i wylądowałam tam z moim Romkiem podczas podróży dookoła świata (2012/13), wpadłam po uszy. Nie można powiedzieć, że miejsce spełniło moje oczekiwania (a nie jest to łatwe), bo przerosło je wielokrotnie!!!

Na pożegnalnym wschodzie słońca (zdjęcie tytułowe) popłakałam się jak dziecko, że nie chcę stamtąd wyjeżdżać. Że tydzień to za mało. Że musze wrócić! I choć to było absurdalne stwierdzenie (daleko, drogo, tyle świata do zobaczenia…), dopiero to postanowienie mnie uspokoiło.

Siedem lat – budząc się każdego dnia – tęskniłam za Wyspą i kombinowałam, co tu zrobić, by tam wrócić. Zwiedzałam w tym czasie kolejne fantastyczne miejsca, ale coraz bardziej dojrzewałam do powrotu właśnie tam.

Aż wymyśliłam! Że wykorzystam swoje wykształcenie (muzykologa) i polecę, jako badacz. Zgłębię te fascynującą kulturę, poznam od podszewki i opiszę. A końcówka roku 2019 pokazała, że to jest ten moment. Pogadałam z mężem, podjęłam decyzję i kupiłam bilety. Krótko i na temat o tym było w tym poście – badania na Wyspie Wielkanocnej.

Wielki powrót na Rapa Nui w 2020 roku

Tak, dla mnie 2020 rok rozpoczął się bajecznie! Choć przygotowania do wylotu miałam mocno pod górkę, to moja reszta zimy na wyspie była snem. Jednym, wielkim, niezwykłym snem. O tym przeczytasz w powstającej książce.

Dlatego na grupie i czasem tu na blogu będzie wszystko to, co zobaczyłam, poznałam, wyczytałam, usłyszałam i dopytałam. Mam tam już przyjaciół i rozkręconą współpracę z muzeum. Niemal codzienny kontakt przez WhatsAppa i inne media społecznościowe, a gdy tylko coś mnie zastanawia – pytam i mam po chwili odpowiedź. Idealne rozwiązanie! :)

W 2021 roku miałam znów lecieć, by kontynuować to, co zaczęłam. Ale wszystko zostało zawieszone. Wiadomo dlaczego.

Zapraszam Cię więc na facebookową grupę o Wyspie Wielkanocnej. Tam dowiesz się dużo, dużo więcej. Tyle, że nie o mnie. A o Pępku Świata – Te Pito O Te Henua – który skrywa więcej tajemnic, niż myślisz. Daj się wciągnąć w tę Krainę Zagadek! ♥


Poznaj też ulubiony post czytelników z 2020 roku >> Najtrudniejszy powrót do domu | Szachy z koronawirusem << to moje ostatnie dni na Rapa Nui i wyścig z czasem w drodze do domu.
Wpis okrzyknięty „najlepszy thrillerem podróżniczym tego roku” ;)))

2 komentarze
0

Powiązane wpisy

Napisz co myślisz!

2 komentarze

Piotr 25 czerwca 2023 - 09:52

Po przeczytaniu od razu chce się człowiek pakować i tam jechać :)

Reply
Ewa 26 czerwca 2023 - 00:27

Wspaniale! szczerze polecam^^ Tymczasem zapraszam na grupę, gdzie można się całkiem nieźle do takiej podróży przygotować :)

Reply

Ta strona korzysta z ciasteczek (cookies), dzięki którym może działać lepiej. Zamknij, akceptuję Zapoznaj się z polityką prywatności i plików cookies.