Ta książka jest tak wielowarstwowa i nieoczywista jak ty, Ewa – usłyszałam ostatnio to fajne zdanie i tylko się uśmiechnęłam, bo mocno je poczułam. Jest pewnym wyzwaniem jednoznacznie powiedzieć jaki to gatunek, czy o czym konkretnie jest treść. Zbudowałam Szepty Moai na swoistych filarach, a reszta poszła bez planu. Pisałam co mi płynęło, a że płynęło pięknie, to w ciągu kilku tygodni dzieło było skończone. Co mnie samą wprawiło w lekkie osłupienie.
Książka o Wyspie (niezbyt) Wielkanocnej
Wracając do zawartości, Szepty Moai jak najbardziej opowiadają o wyspie Rapa Nui, jej mieszkańcach, podejściu do życia, pracy, czy natury. Ale to nie jest podręcznikowy opis danej kultury. Pojawiają się tu jej elementy, jako takie smaczki, które przeplatają się w dialogach, przemyśleniach i opisach. I są to często kwestie, które nie są popularne. Bo badając tę kulturę wchodzę głębiej i mam możliwość pokazania tematów spoza turystycznych folderów.
Dlatego trzonem tutaj są historie spotkań z ludźmi Polinezji. Oraz ze sobą. I jeszcze jedno – to najbardziej widowiskowe – spotkanie (zderzenie wręcz!) odmiennych kultur, które tak mną potrząsnęło, że aż się zatrzymałam. I zaczęłam rozglądać, obserwować wszystko z innej perspektywy. Na boso, z głębokim oddechem i inną uważnością. Gdybym chciała spłycić opis książki w jednym zdaniu, brzmiałoby tak: przygody europejskiej muzykolożki na polinezyjskim końcu świata. I choć to tylko jedna z warstw, to też jest to trafnie ujęte. Bo bywa: śmiesznie, strasznie, frustrująco, smutno, ale i z ogromem uniesień oraz radości. Z muzyki, słońca i tych właśnie spotkań. Dlatego myślę, że jest to ta główna – wierzchnia warstwa przekazu. Żeby dobrze się czytało.
Dwanaście lat tęsknot i powrotów na Rapa Nui
Patrząc nieco wnikliwiej, w tej jednej książce zebrałam dwunastoletni okres, kiedy to miałam okazję zaglądać na ten fascynujący, niezwykle odizolowany i tajemniczy kawałek lądu. Tam nic nie jest oczywiste, więc i ta książka nie może być. Wymyka się więc logice jak rapanujskie legendy i stawia czytelnika przed wyzwaniem wykreowania własnej wersji tego, o czym czyta. Swojej prawdy. Bo na Rapa Nui, to wcale nie pytanie o „sposób transportowania kamiennych posągów” jest najbardziej intrygujące. A tematy, które u nas jeszcze często są niewygodne, wstydliwe czy tabu, tam są kompletnie naturalne i odważnie poruszane.
Zamieszkując pomiędzy Moai, wśród rdzennej społeczności, jedząc wspólne posiłki, bawiąc się, a czasem płacząc w jeden rękaw, człowiek poznaje miejsce z zupełnie innej perspektywy. Z dużo głębszego poziomu. I pytań pojawia się coraz więcej. Co ciekawe, szybko orientujemy się, że te pytania o nich, są tak naprawdę o nas! I tu jest moc. Mój dowód na to, że podróże naprawdę kształcą! Gdy tylko tego chcemy. Kiedy jesteśmy na to otwarci i wkładamy w to choć trochę uważności.
Rozmawiając z moim ukochanym rapanujskim artystą, który podarował mi swoje dzieło na okładkę Szeptów Moai – Gustavo Borquez Paoa – powiedziałam mu na początku takie zdanie: ta książka opowiada o tym, jak Rapa Nui z każdym kolejnym pobytem coraz mocniej przebudzało mnie do zobaczenia siebie. Miałam mówić dalej, ale on od razu na to odparł: Uoo i tu jest moc! Ewa, to prawdziwy zaszczyt otwierać swoim obrazem tak cenny przekaz. Ta kobieta o niezwykłych oczach czekała na właściwe miejsce i właśnie znalazła – na okładce twojej książki.
Oczywiście rozmawialiśmy potem jeszcze długo, ale ten moment był tak wzruszający, że zostanie w moim serduchu na zawsze. Ten rodzaj porozumienia między nami i ta nasza przyjaźń też. To jeden z piękniejszych elementów pracy nad tą książką.
Reasumując
…przy Szeptach Moai można śmiać się z zabawnych historii, ciętych żartów oraz moich mniejszych, czy większych wtop. Można wzruszać się i zamyślać. Odpływać gdzieś w inne wymiary, choć na chwilę. Warto też dać się ponieść wyobraźni, do czego bardzo zachęcam. A także do smakowania jej niespiesznie i z pewną celebracją. Bo na takich momentach budujemy codzienność. Niech będą one piękne i wyjątkowe. Przy kubku pysznego, ciepłego napoju.
✰ ✰ ✰
Jak kupić Szepty Moai
W styczniu pojawi się tu na stronie sklep, w którym będzie można szybko, sprawnie i bezkontaktowo kupić tę książkę. Ale jeśli nie chcesz czekać i wolisz kupić ją już teraz (może jeszcze na święta komuś w prezencie?), a do tego po niższej cenie – napisz do mnie. Nie musisz nic wiele, wystarczy jedno zdanie. A ja odpiszę Ci jak to ogarniemy :) O tutaj >> chcę napisać
Na start książka kosztuje promocyjne: 55 złotych (plus koszty przesyłki) / cena regularna: 66 PLN /
Za dwie książki (gdy chcesz drugą komuś sprezentować) – 100 złotych i paczkomat gratis :)
/ na życzenie – z dedykacją /
Rzuć jeszcze okiem na ten opis ☟

Jeśli chcesz wiedzieć kiedy dokładnie wystartuje sklep internetowy, zostaw mi swój e-mail i w styczniowym liście napiszę Ci, gdy już będzie on gotowy. Spokojnie, nigdy nie piszę częściej niż raz na kilka miesięcy, a bywa, że wyciszam się na dłuuugo. Bo szanuję czas swój i innych, więc nie wysyłam zbędnych informacji, a piszę tylko, gdy wydarza się coś naprawdę znaczącego. Regularność to nie jest moja mocna strona, dlatego nie ma u mnie szans na systematyczne zobowiązania :)) Sam(a) zobacz > sprawdzam opcję listów

