Szelest chorągiewek na jarosławskim Rynku radośnie zwiastuje nadchodzący jarmark. Grupa ludzi rozkłada drewniane stoły dla kupców, energiczny mężczyzna z wąsem toruje drogę dla wozów, a stado ptaków wypatruje okruchów wokół spożywczego straganu. Gwar coraz większy, choć słońce coraz niżej. Zaczyna się, zaczyna – JARMARK JAROSŁAWSKI!
Dziś jest to radosny i ważny czas dla miasta. Powrót do korzeni i tego, na czym dawny Jarosław zbudował swoją pozycję. Czy wiesz, że niegdyś było to jedno z najbogatszych i najważniejszych miast nie tylko w Polsce ale i tej części Europy? A to za sprawą swojego położenia – nad Sanem, przy granicy, a przede wszystkim na skrzyżowaniu szalenie ważnych szlaków handlowych – ze wschodu na zachód, oraz z północy na południe.
A jak handel, to i jarmarki!
Jarmark Jarosławski – tradycja miasta handlu
Przybywali tu kupcy z całej Polski, Niemiec, Włoch, Węgier, Armenii, Turcji oraz wielu innych krajów. Podczas targów Jarosław aż huczał od gwaru w różnych językach, pękał w szwach od tłumu ludzi, zwierząt i towarów oraz wybrzmiewał kolażem kultur świata, przy sporej ilości strawy, alkoholu i zabawy do białego rana.
Wyobraź sobie dziesiątki tysięcy wołów, koni, mniejszej zwierzyny oraz ryb. Ogromne ilości sukna, jedwabiu, blachy, sprzętów gospodarczych, ręcznych wyrobów wszelkiego rodzaju. I ten unoszący się wszędzie zapach skór, miodu, wina, soli i pieprzu.
W piwnicach domów i kamienic składowano towary, miasto się bogaciło, a ludzie na tym korzystali. Jarosław był modny, rozwojowy i potrzebny. Jak to dobrze, że dziś wraca do tych korzeni i stara się odtworzyć historię lat swojej świetności!
Wystawa fotografii podczas Jarmarku
Koniec sierpnia mam zawsze zarezerwowany na Jarosław. Odkąd pamiętam. Jeszcze jako dzieciak, potem na studiach i aż do teraz. Już od połowy miesiąca szykuję się na tydzień jak z innej bajki. Ale rok temu było trochę inaczej. Miało być jeszcze bardziej wyjątkowo (o ile to w ogóle możliwe!). A to za sprawą wystawy moich fotografii, która miała towarzyszyć kiermaszowi podróżniczych książek podczas Jarmarku Jarosławskiego. Nie dość, że to moje zdjęcia, to jeszcze książki, podróżnicza atmosfera, historyczna tradycja i do tego ukochany Jarosław! Toż to emocjonalny raj! ♥
Organizatorzy (uściski dla Moniki i Łukasza!) wybrali zdjęcia ze spektaklu kulturalnego o tradycjach Junnanu (południa Chin), a konkretniej „Taniec Pawia”. Co dla mnie było opcją idealną, bo są to jedne z moich najulubieńszych zdjęć z wszystkich podróży! Kadry, miejsce, emocje i sam taniec do dziś wywołuje u mnie pozytywny dreszczyk na plecach i zostanie w serduchu na zawsze. Prawda, że to fantastyczny wybór na pierwszą wystawę fotografii?? :)
Ale dzisiejszy Jarmark Jarosławski to wydarzenie bardzo młode, które dopiero od niedawna towarzyszy festiwalowi muzycznemu z ponad dwudziestoletnią tradycją.
Festiwal Pieśń Naszych Korzeni
To właściwie wydarzenie na które jeżdżę do Jarosławia od najmłodszych lat. Dwa lata temu nawet pedałowałam na nie rowerem z sakwami z samego Białegostoku! Jest to absolutnie niezwykły czas dla wszelkich koneserów muzyki dawnej, tradycyjnej i wielokulturowej. Perełką festiwalu są magiczne wieczorne koncerty przy świecach w zabytkach sakralnych, a dodatkowo, to spotkania z ludźmi o tych samych pasjach, niezwykłej wrażliwości na piękno i zamiłowania do wspólnych nocnych biesiad na Rynku. Jeśli tylko czujesz, że może zainteresować Cię coś takiego, zajrzyj na stronę festiwalu Pieśń Naszych Korzeni.
Jarosław pod koniec sierpnia
Mogłabym rozpisać się tu o zaletach, smaczkach i klimacie wydarzeń, ale w tej kwestii słowa nie oddadzą tego, co można przeżyć samemu. Dlatego wolę zachęcić, żeby wybrać się tu na wycieczkę, weekend, czy po drodze do Lwowa po prostu zajrzeć na chwilę. Tekstem więc informuję, zdjęciami spróbuję zaintrygować, a reszta zostaje w Twoich rękach.
Obejrzyj kilka wybranych zdjęć z Jarmarku Jarosławskiego w 2017 roku i daj się skusić! ;)
…
Końcówka sierpnia to czas, kiedy sporo się tu dzieje i można bardzo fajnie spędzić kilka ostatnich dni lata. Festiwal, Jarmark, ale też podziemia i piękne zabytki przyciągają i wciąż będą przyciągać ludzi spoza miasta. Bo Jarosław, to przesympatyczni ludzie, niezwykła historia i bardzo słoneczna część kraju. Szczególnie pod koniec wakacji. ;) Sprawdzone – zapraszam!
Znasz którekolwiek z opisywanych wydarzeń? A może wiesz o innych, które możesz polecić od siebie?
Podziel się z nami wrażeniami w komentarzu! :)
2 komentarze
Nie wiedziałam, że w Jarosławiu dzieją się takie piękne rzeczy, oraz że tyle młodych ludzi angażuje się w to przedsięwzięcie. Gratuluję! :)
A dziękuję ! :) Faktycznie bardzo dużo ciekawych wydarzeń dzieje się w tym czasie na jarosławskiej ziemi. Warto się kiedyś wybrać i zobaczyć na własne oczy!