Wiadomo, że najlepiej podróżować po Niemczech w ciepłym sezonie. Gdy słońce dodaje energii, a szorty i klapki zastępują futrzano-skórzane ocieplacze. Nie będę ukrywać, że i mnie trudno wyciągnąć zimą w miejsca, gdzie temperatury spadają poniżej 23 stopni. Są jednak wyjątki i o jednym z nich postanowiłam napisać. Bo ja uwielbiam klimat grudniowych świąt! Smaki, zapachy, kolory – czekam na nie cały rok. I gdy przychodzi grudzień, niemal na cały miesiąc zapominam o tym, że trwa zima. Z kolei Niemcy to kraj, który bardzo entuzjastycznie podziela moje zamiłowanie do tego okresu. Od dawien dawna organizują ogromną ilość jarmarków świątecznych, a Berlin jest w ścisłej czołówce organizacji tego bożonarodzeniowego szaleństwa.
Klimat świątecznego Berlina
Stolica Niemiec może poszczycić się bardzo pokaźną liczbą jarmarków. Jest ich ponad osiemdziesiąt! Są większe i mniejsze, na wielkich placach i małych ryneczkach, komercyjne i kameralne, a na pewno wszystkie w bajecznym klimacie świąt. Łatwo się domyślić, że taka ilość zapewnia bogaty wachlarz różnorodności. Wszystkie mają elementy gastronomiczne z bardziej lub mniej tradycyjnymi przysmakami i aromatycznymi napojami o zapachu goździków. Każdy jarmark ma ozdoby choinkowe, rękodzieła i prezenty. Nie braknie też muzyki na świąteczną nutę oraz miejsc z aktywnościami dla dzieci (i nie tylko).
Ale poza tym wszystkim, co charakterystyczne dla bożonarodzeniowej otoczki, na mapie Berlina są miejsca tematyczne i jedyne w swoim rodzaju. Na prowadzenie wysuwają się świąteczne lunaparki, z karuzelami, lodowiskami i Mikołajem. Dalej mamy okna na świat w postaci jarmarków fińskich, duńskich, szwedzkich, japońskich, a nawet różnorodnie-kontynentalnych. Ale nie może też zabraknąć miejscowych skarbów na kiermaszach regionalnych, gdzie spotkamy od tradycyjnych smakołyków, po ludowe dzieła dumnych rzemieślników. A pomiędzy tym wszystkim są jarmarki społeczne, z darowiznami dla biednych i dziełami wykonywanymi przez osoby niepełnosprawne.
Do tego, mamy cały zestaw jarmarków takich jak.: książkowy, muzyczny, historyczny, kolekcjonerski, bajkowy, industrialny, nostalgiczny, a nawet ekologiczny! Prawda, że jest w czym wybierać? A dla osób, które nie mają za wiele czasu, by poznawać wszystkie po trochu, poniżej kilka najbardziej znanych, które mają w sobie jak najwięcej z tej różnorodności. To duże jarmarki w wygodnych komunikacyjnie miejscach, które cieszą się zawsze największą popularnością.
Najciekawsze Jarmarki Bożonarodzeniowe
W czołówce najczęściej odwiedzanych jarmarków w Berlinie są te największe i najbardziej uniwersalne pod kątem tematycznym. Niemal każdy z nich znajduje się w znaczącym miejscu stolicy, ma atrakcyjną okolicę i sporo do zaoferowania. Jeśli chcesz poznać klimat niemieckich świąt zajrzyj na:
Gendarmenmarkt
Pięknie położony, bo przy berlińskiej Operze. Jest najbardziej malowniczym i najpopularniejszym jarmarkiem w Berlinie. Blisko 150 wystawców czeka codziennie na poszukiwaczy świątecznej atmosfery, a na głównej scenie spotkać można różnych artystów, umilających czas przybyłym.
Roten Rathaus
Czyli jarmark przy Czerwonym Ratuszu. Poza znaczącą ilością świątecznych atrakcji, słynie z charakterystycznego lodowiska wokół Fontanny Neptuna oraz nie można go nie zauważyć dzięki wielkiemu kołu diabelskiemu, z zamykanymi gondolami. Widok z góry (50m) na świąteczny Berlin z pewnością robi wrażenie.
Spandauer
Najdłuższy deptak Berlina to świetne miejsce na jarmark i organizatorzy bardzo dobrze potrafią to wykorzystać. Poza centrum miasta, więc można liczyć na mniejsze tłumy, ale pusto nie będzie. A już na pewno nie w rodzinne środy, kiedy to można posiedzieć ze Świętym Mikołajem i pośpiewać z nim kolędy (choć pewnie po niemiecku…), czy w rockowe piątki. Dodatkową atrakcją jest przykościelna szopka z żywymi zwierzętami.
Schloss Charlottenburg
Świąteczne ozdoby w pałacowej scenerii tworzą iście bajkowy klimat. Można połączyć zakupy ze zwiedzaniem, a wszystko to w akompaniamencie barokowej muzyki i [anielskich?] chórów. W drewnianych, tradycyjnych chatach dostaniemy wszystko to, co kojarzy się z Bożym Narodzeniem, a nawet wiele więcej. Dominuje rękodzieło i tradycyjne przysmaki.
Gedächtnis Kirche
Kolejne miejsce, gdzie choinkowy klimat łączy się z historycznym pomnikiem. Kościół Pamięci – bo o nim tu mowa – skupia wokół siebie pokaźną liczbę chatek z bogatą ofertą, szczególnie kulinarną. Wielka choinka dźwiga dumnie co roku inny wystrój, a na dzieci czekają miejsca ze specjalnym dla nich menu, obfitującym w domowe biszkopty i pierniki. Nie brakuje rękodzieła, z których szczególnym zainteresowaniem cieszy się złotnik pracujący na oczach spacerowiczów.
Alexanderplatz
Rodzinne miejsce, nazywane czasem świątecznym Las Vegas Berlina. Odpowiada za to kolorowy i mocno doświetlony lunapark, co nie zmienia faktu, że z tym Las Vegas, to chyba jednak poszybowali z wyobraźnią. Niemniej, atrakcji dla młodszych jest sporo, a dla starszych szeroka gama smakołyków, napojów i świątecznych wyrobów. Podobno bardzo lubiane miejsce i tłumnie odwiedzane przez miejscowych. Pomimo popularności – w moim odczuciu – jarmark dość kameralny i bardzo przyjemny.
Jarmarki świąteczne w Berlinie – czy warto?
Pewnie że warto. Jeśli tylko lubisz takie miejsca i atmosferę (o zagrychach i napitkach nie wspominając), to zawsze! Zaletą akurat tych berlińskich jest ich ogromna ilość, różnorodność i – co za tym idzie – możliwość wyboru. Zresztą, mam wrażenie, że gdzie nie rzucisz kamieniem, tam trafisz na jakiś świąteczny jarmark, więc zabawa dla poszukiwaczy przygód jest przednia.
Jeśli więc nie masz większych planów na weekend przed świętami, to szukaj biletów i zrób sobie fajną wycieczkę. Jedyne czego życzę – poza udanymi zakupami – to słonecznej pogody! Bo wtedy zawsze przyjemniej się podróżuje. A jak się nie uda, to pamiętaj, że dobre grzańce nie są złe! ;)
Aha, nie wszystkie jarmarki otwarte są codziennie. Cały wykaz wraz ze szczegółowymi informacjami i godzinami/dniami otwarcia jest tutaj.
A jaki jest Twój ulubiony jarmark świąteczny? W Polsce, czy za granicą? Czekamy na pomysły i rekomendacje! :)
20 komentarzy
Piękne, fajny pomysł na wycieczkę, by wczuć się w atmosferę świąt
To prawda :) wiele ciekawych opcji na świąteczne prezenty i te gorące smakołyki ♥ – dobra motywacja, by ruszyć się ciepłego domu na jakiś mały wypad ;)
Teraz byłam na jesiennym w Dreźnie, może uda się do Berlina wskoczyc:-)
O, a Drezno – pod względem świątecznych jarmarków – ma najstarszą tradycję w Niemczech! Też muszę się tam kiedyś wybrać…:)
Ja mam jakąś skazę, uwielbiam wszelkie jarmarki i stragany… Nie mogę się im oprzeć, mogłabym łazić i łazić…. I już nie mogę się doczekać :)
Ha ha ha, ja bardzo dobrze to rozumiem i wcale nie nazywałabym tego skazą, a może prędzej… hm… pasją? Prawda, że brzmi lepiej? ;)))
Uwielbiam ten klimat, gdy zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, a centrum Wrocławia zamienia się w wielki jarmark świąteczny. Ale i te niemieckie mają swój ogromny urok. Byłam w tym okresie w Hamburgu i bardzo mile wspominam :)
A ja wciąż nie wiem jak to się stało, że my dotąd nie poznaliśmy tego wrocławskiego klimatu… chyba zacznę się rozglądać za połączeniami do Wrocławia, bo aż mi wstyd! ;)
O kurde, wiedziałam, że Niemcy uwielbiają świątecznie jarmarki, ale nie wiedziałam, że aż tak! Berln znam, ale nie miałam okazji być tam w okresie świątecznym. Teraz mam wielką ochotę. A jak jeszcze by śniegiem sypnęło… Eh! :D
Śnieg stworzyłby klimat zdecydowanie najlepszy! My trafiłyśmy na deszcz i dlatego teraz życzyłam słońca ;) ale faktycznie powinnam śniegu! Dorzucam więc życzenie śniegu i a nuż się skusisz! :))
Byłam na jarmarku swiatecznym w Wiedniu…nadal jak go wspominam mam blysk w oku…cudowna wielka choinka, świąteczną atmosfera, pomimo bardzo minusowej temperatury bardzo duzo usmiechnietych, życzliwych osób :)) bardzo chetnie tam kiedys wroce ale najpierw odwiedze jarmark w Berlinie albo we Wrocławiu. P.s. a grzane wino na mrozie….miodzio ???
Nie dziwię się błyskającym oczom, bo w końcu Wiedeń ma najdłuższą tradycję jarmarków świątecznych! ♥ Kiedyś i ja będę musiała się tam wybrać! :) Tak jak i do Wrocławia. Ileż to jeszcze ma człowiek do zobaczenia w życiu! :)))
A, i co do grzańca zgadzam się w 200% !!
Jarmarki świąteczne to mój klimat :D Bodajże 2 lata temu byliśmy na Sylwestra w Berlinie i tym samym udało nam się jeszcze załapać na jakieś 2 jarmarki (części już chyba nie było). Niestety byliśmy tam zbyt krótko, żebym mogła się nimi nacieszyć, więc taka wycieczka do Berlina przed świętami, to będzie trafiony pomysł :)
O, to super, że udało się Wam choć te dwa jarmarki zobaczyć wtedy po świętach! Na szczęście do Berlina niedaleko, to możecie przemyśleć powrót na nieco większy zestaw świątecznych kramików. ;)
Ciekawe jak w tym roku będą wyglądały jarmarki świąteczne w Niemczech.. myślę, że po przykrych wydarzeniach z ubiegłego roku stracą trochę na swojej niezwykłości kosztem polepszenia stopnia bezpieczeństwa :/
A ja myślę, że niekoniecznie. Choć przyznam, że zastanawiałam się nad tym przez chwilę. Jednak zarówno Paryż, jak i Bruksela, czy Barcelona nadal cieszą się kwitnącą turystyką. Zwiększa się w tych miejscach czujność i ochrona, ale nie ma tak naprawdę reguły, gdzie na świecie pojawi się kolejny wariat. Gdyby każdy się tego bał, zaszyłby się w bunkrach. Chyba… a przynajmniej tak myślę. Osobiście nie miałabym najmniejszego problemu z pójściem na jakikolwiek jarmark w Niemczech :) ba, nawet chętnie bym pobiegła! Nie możemy przecież dać się zwariować – trzeba żyć! ;))
Oooch to już ten czas jarmarków i zakupów przedświątecznych! Trochę mnie ominie ta świąteczna gorączka. Może załapię się na jakiś tropikalny jarmark w Sydney, przed powrotem do Polski? :D
Jarmark świąteczny w Sydney brzmi naprawdę egzotycznie! :)) Jak wrócę pamięcią, jak wyglądało to miasto tydzień po świętach (w Sylwestra), to trudno mi sobie wyobrazić. :D Chociaż… w zasadzie… zamiast grzańca, schłodzone wino, a słodkości przecież wszędzie smakują tak samo. Jeśli tylko trafisz na coś takiego, rób zdjęcia i daj znać! Czuję się mocno zaintrygowana :))))
W tym roku planuję odwiedzić kilka jarmarkow świątecznych w Berlinie, dzięki za wskazówki :)
Piękny plan! Bardzo się cieszę, że mogłam pomóc. Życzę udanych zakupów! No i smacznego :))