Taniec Intuicyjny w naturze

Taniec intuicyjny | Rewolucja w życiu muzykolożki

autor Ewa
0 komantarz

Już przychodząc na świat jako córka i potomkini muzyków, nie miałam za bardzo wyjścia – tylko z kodem genetycznym zapisanym nutami, ofiarowano mnie z miejsca bogom dźwięków i rytmów. Mój pokój dziecięcy był pokojem muzycznym, wyposażonym w instrumenty wszelkiej maści. Chodzić uczyłam się trzymając klawiatury pianina, a chcąc naciskać coraz to odleglejsze klawisze, miałam niezłą motywację do zwinnego przemieszczania. Szybko też zaczęłam tańczyć, choć wtedy jeszcze nie potrafiłam bezpiecznie jeść widelcem, czy budować pełnych, składnych zdań. Bajeczne początki, przyznasz.

Z czasem jednak ta dziecięca, artystyczna radość wrzucona została w powszechny system edukacji. I wprawdzie przez szereg szkół muzycznych, kursów, sztywnych ram i reguł cudem jakoś przebrnęłam, to jednak nie bez buntu. Bo coś co czuje się sercem i całym sobą, trudno pakować w zasady i ograniczenia, by było na pokaz, pod publiczność, czy powszechne gusta społeczne.

I tu wchodzą całe na biało: Improwizacja, Intuicja, Intencja i… wszystko co czujemy wewnątrz, co można wyrazić muzyką, śpiewem, tańcem, ruchem czy oddechem. Byciem autentycznym tu i teraz. Sobą.
W sobie.

Tak naprawdę każde dziecko rodzi się muzykalne. Tańczy zanim zaczyna chodzić. Słyszy i czuje. A potem wkraczają zasady. Ocena, dążenie do perfekcji, szkoła i przyjęte normy. Tak się tańczy, a tak nie. Hm. No bzdura!

Podróże ku rdzennej kulturze

Dosłownie tydzień po obronie muzykologicznej magisterki wyruszyłam w podróż dookoła świata, przyglądając się muzyce, tańcom i szeroko pojętej kulturze rdzennych narodów, przeróżnych grup etnicznych. Od tamtej pory odwiedziłam ponad 50 krajów na 6 kontynentach i właśnie wtedy oduczyłam się oceniania okiem zawodowego krytyka muzycznego, a włączyłam otwartość i fascynację różnorodnością. Odmiennością. Wolnością w tańcu przy dźwiękach i rytmach, które trafiają w najgłębsze zakamarki naszej duszy.

Muzykologia

Co ciekawe, już na studiach zaczęłam próbować dokopywać się do tej autentyczności w ruchu i napisałam pracę o początkach tańca sprzed pierwszych jego „mistrzów”. Tańcu śmierci, bólu, radości, rozpaczy strachu, miłości, ekstazy… to wszystko towarzyszyło człowiekowi od zawsze. Było częścią egzystencji. A potem wsadzono go w zasady, przez co dziś wiele osób od tańca ucieka. Wstydzi się, obawia porażki, bo wmówiono mu, że ten ruch do muzyki ma być jakiś. A jak nie jest, to znaczy, że delikwent niby nie potrafi. Ale czego nie potrafi – ja się pytam – poruszać ciałem słysząc rytm i dźwięki? No serio?!

Wypadkowa doświadczeń

Totalnie nie mam na to zgody. I może właśnie dlatego tak bardzo pokochałam ruch autentyczny, intuicyjny, wolny. Uwalniający wręcz! I poczułam w nim wielką moc. A nawet po-moc :) – dla tych, którzy nie mają odwagi, czasu lub okazji, a może po prostu motywacji, by pobyć sobą. Poruszać tak jak czują i w danej chwili chcą. Nie oceniać siebie ani innych w tym tańcu i pozwolić sobie poczuć co wewnątrz drzemie…

W zależności od nastroju, etapu w życiu, czy emocji danej chwili, taki ruch taneczny będzie za każdym razem inny. Ale to jest właśnie niezwykle terapeutyczne, bo sami wtedy możemy zobaczyć w jakim jesteśmy stanie. Czasem tylko dostrzec, by móc coś z tym zrobić dalej, a czasem pomóc sobie tego dnia, właśnie taką aktywnością. Pouwalniać napięcia w ciele, pokręcić najbardziej nierozruszanymi fragmentami. Lub pozostać w bezruchu, gdy poczujemy, że na ten moment tak wolimy. Podążyć za sobą. Oddychać głęboko i dać sobie pełnię uwagi choć na chwilę.

Niby w grupie, ale samemu. Niby będąc prowadzonemu, ale po swojemu. Niby aktywnie, ale z czułością. Z miłości do siebie. Bo przez taniec również można medytować. I dla mnie jest to właśnie ulubiona forma spotkań ze sobą.


Czy czujesz to o czym piszę? Przemawia do Ciebie takie podejście?
Jeśli masz ochotę, daj mi o tym znać. Napisz w komentarzu, czy w wiadomości jak to z Tobą rezonuje.


Spotkania z tańcem intuicyjnym

Ja dziś tę swoją miłość do tańca i muzyki przekazuję dalej. Dzielę się i prowadzę przez pląsające ścieżki każdą osobę otwartą na to uwalniające doznanie. Oferując rozbudowaną gamę doświadczeń: swoich, ze świata i jednocześnie rodowych genów muzycznych, a także kursów, warsztatów oraz szkoleń terapii tańcem.
Uważności na ciało i oddech. Na siebie.


A wszystko to podczas spotkania ☟

☞ TANIEC CIAŁA I ODDECHU ☜
(klikam i czytam)

na które zapraszam z całego muzycznego serducha ♡

Ewa

0 komantarz
0

Powiązane wpisy

Napisz co myślisz!

Ta strona korzysta z ciasteczek (cookies), dzięki którym może działać lepiej. Zamknij, akceptuję Zapoznaj się z polityką prywatności i plików cookies.